Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 28 lutego 2013

Prolog.



  Prolog



   Prolog
Obudziłam się  o 8 rano , promienie słońca przedarły się do mojego pokoju.  Moja siostra Magda jeszcze spała.. Postanowiłam zrobić  śniadanie  i skreśliłam kolejny dzień w kalendarzu .Z dnia na dzień było bliżej do matury, a ja miałam w głowie jaką uczelnie wybrać.  Do szkoły miałam na 10:40 więc obudziłam Magdę, zjadłyśmy wcześniej zrobione przeze mnie śniadanie,  poszłam pod prysznic ubrałam się i wyszłam na autobus. Nie wiem czemu , ale zdecydowanie bardziej do szkoły wolałam jeździć  komunikacją miejską niż autem.  Miałam radość z tego , że mogę przebywać  z ludźmi. Moja mama była pielęgniarką i bardzo ciężko pracowała w pobliskim szpitalu. Urodziła mnie  18 lat temu. Tata pracował za granicą dokładnie w Niemczech sytuacja Go do tego zmusiła bo w Grudziądzu w miejscowości  w której mieszkamy jest bardzo duże bezrobocie. Magda ma 21 lat studiowała biologię w Toruniu ,ale coś jej odbiło i zrezygnowała ze studiów , teraz  całe dnie przesiadywała w domu, spotykała się ze swoimi znajomymi i ze swoim chłopakiem Tomkiem. Ja też mam chłopaka, z Danielem jesteśmy ze sobą od 2 lat. Jest on blondynem o błękitnych oczach, które za każdym razem gdy na mnie patrzą doprowadzają do tego ,że czuję motyle w brzuchu a kolana uginają się pode mną. Jestem szczęśliwa i bardzo kocham Daniela. Chociaż czasem mam wrażenie, że te wszystkie wspaniałe dni z Nim ,kiedyś pękną jak bańki mydlane.
  Gdy dojechałam do szkoły uświadomiłam sobie, że jest to ostatni miesiąc w czasie którego będę widywała moich znajomych codziennie.  Razem z moją przyjaciółką Izką zaczęłyśmy rozmyślać:
-Myślałaś już na jaką uczelnie się wybierasz? –zapytała mnie przyjaciółka
-Chciałabym się usamodzielnić , trochę odsapnąć od mamy i myślałam, żeby studiować gdzieś dalej, głównie myślałam o Krakowie lub o Rzeszowie.
-O cholera Olka oszalałaś?  Przecież to drugi koniec Polski – Iza złapała się za głowę.
-No właśnie o to też chodzi, jesteśmy dorosłe czas wziąć się w garść i trzeba przestać siedzieć  rodzicom na głowie – skrzywiłam się.
-Może coś w tym jest, wiesz przecież że bardzo chciałam studiować z Tobą w tym samym mieście, ale Kraków , Rzeszów..hmm  pomyślę- westchnęła.
Iza była jedynaczką  i należała do jedynaków bardzo rozpieszczonych, ciężko będzie jej wyprowadzić się nawet do miasta oddalonego o 50km od Grudziądza. Oprócz tego , że czasem denerwowało mnie jej zachowanie, to nigdy nie potrafiłam się na nią długo gniewać.  Dogadywałyśmy się bez słów, a do tego łączyło nas coś wspaniałego : siatkówka Obie byłyśmy zapalonymi kibickami polskich siatkarzy, obiecałyśmy sobie, że po maturze, w czerwcu pojedziemy na ligę światową.. teraz tylko czekamy na bilety..

Naszą pogawędkę przerwał dźwięk dzwonka na lekcje, no cóż trzeba było się teraz skupić bo przyszedł czas na biologię z najgorszą kosą w całej szkole…

_____________________________________________________
No to zaczynamy , mam nadzieję, że będziecie czytać. Proszę pisać w komentarzach jak Wam się podoba i czy to ma jakiś sens :)

8 komentarzy:

  1. Świetny prolog ;D Będę czytać ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tylko jedno zastrzeżenie ;) Dialogi powinnac rozpoczynac od myślników ;) Oprócz tego bardzo podoba mi się prolog. Są opisy, przedstawienie postaci więc dla mnie jest świetnie! ;) Zapraszam do siebie: http://aloone321.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wstęp zapowiada się dobrze ;>
    Coś czuję, że w grę wejdą studia w Rzeszowie... i bardzo mnie to cieszy. Czyżby przygody z Resoviakami ;D?
    Nie pogardzę! :)

    Podziwiam Olkę, że jest taka... prospołeczna ;D ja np nienawidzę ludzi i na jej miejscu zrobiłabym wszystko, żeby jeździć samochodem haha ;) taka mała dygresja...

    No nic, czekam na pojawienie się siatkarzy, dlatego będę wdzięczna, jeśli zechcesz informować mnie o nowych notkach :)

    Pozdrawiam,
    naranja-vb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. historia może być ciekawa wiec na pewno bede czytać :) a sens ma na pewno ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. interesujące ;>
    choć są już pewne podpowiedzi co do fabuły, jak np Rzeszów, zapewne tam się wybiorą, bo tam jest dostęp do siatkarzy, że tak powiem :P a no i że obawia się, że dobre dni jej związku się skończą to też pewnego rodzaju zapowiedź.
    mimo wszystko zafascynowałaś mnie i będę czytać ;D
    pozdrawiam i zapraszam do mnie (nie piszę typowo siatkarskiego opowiadania) :
    find-a-shelter.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. mam nadzieje że wybierze rzeszów:-) byłabym wdzięczna gdybyś powiadamiała mnie o nowych na carmencerrodreams.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. FAJNIE SIĘ ZACZYNA INFORMUJ MNIE JĘŚLI POJAWI SIĘ COŚ NOWEGO
    ZAPRASZAM DO MNIE NA
    http://wlochy-to-moj-nowy-dom.blogspot.com/
    POZDRAWIAM
    WINIAROWA:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super! Ciekawie się zaczyna. Mam przeczucie, że wybierze Rzeszów. W wolnej chwili zapraszam też do siebie:
    http://przeciezwieszgdziejestsiatkowka.blogspot.com/
    http://nawiedzona-deskorolka.blogspot.com/

    Pozdrawiam, no_princess :D

    OdpowiedzUsuń