Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 12 marca 2013

Rozdział 3.

Bawiłam się świetnie, praktycznie nie schodziliśmy z parkietu, chociaż mieliśmy zarezerwowany stolik. Los chciał, że siatkarze mieli rezerwacje zaraz obok nas. Izką czując się jak piąte koło u wozu między mną Danielem , Magdą i Tomaszkiem cały wieczór bawiła się z Kosą. Widać, że czuli się dobrze w swoim towarzystwie i bardzo mnie to cieszyło :)
Daniel z Tomkiem zamówili drinki i poszli do stolika a ja z Magdą postanowiłyśmy pójść do toalety poprawić makijaż.
- Widziałaś jak on na Ciebie patrzy ? - zapytała mnie Magda
- Przecież to normalne , że zjada mnie wzrokiem i pilnuje mnie na każdym kroku - odpowiedziałam , wzruszając ramionami .
- Oj Ty głupia jesteś, nie chodzi mi o Daniela-powiedziała już lekko rozdrażniona moja siostra.
- No to może łaskawie powiesz mi o kim mówisz?
- O Zbyszku. - rzuciła szybko. 
- hahahahaa proszę Cię Magda nie rób sobie jaj ze mnie, nie kpij z takich rzeczy. Jeszcze mi powiedz że zjada mnie wzrokiem . - powiedziałam , śmiejąc się cały czas z tego co wygadywała moja starsza siostra.
- No a żebyś wiedziała. Ty sama tego nie widzisz, ale ja jako osoba trzecia nie mam problemu z zaobserwowaniem takich szczegółów. - stwierdziła Magda
- wiesz co ? - zapytałam . - jesteś stara a głupia. - stwierdziłam stanowczo.  Lepiej chodźmy już do chłopaków, bo pewnie zachodzą w głowę, co my tak długo robimy w tej ubikacji. - rzuciłam szybko.
Wychodząc z WC zauważyłam Izę w ramionach Kosy, powiem Wam szczerze, że to dopiero pierwszy dzień naszego pobytu tu, a już zaczyna się robić ciekawie. Do mnie osobiście nie dociera to , że jeszcze przez ponad tydzień będę mieszkała 5 metrów od siatkarzy, będę widywała ich na co dzień i że kilku z nich zna moje imię. Cieszę się z tego bardzo , że moje marzenia się spełniły. Widząc Izkę z Kosą gęba mi się ciszyła, ona wysoka, szczupła, o długich ciemnych kręconych włosach i ciemnej karnacji , no i Grzesiu Kosok którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Reszta reprezentacji również świetnie się bawiła. Igła i Winiar dawali czadu na parkiecie. Usiadłam z Magdą przy stoliku i sączyłyśmy powoli drinki które zamówili nam Daniel z Tomkiem. Muzyka grała bardzo głośno,ale, tył kanapy przy naszym stoliku, stykał się z tyłem kanapy stolika siatkarzy i nie trudno było usłyszeć rozmowę Zbyszka z Michałem Kubiakiem .
-co Ci jest stary? nie tańczysz, jesteś jakiś nie swój tylko pijesz i końca chyba nie widać. Masz jakiś problem? - zapytał Dzik
- Michał sam nie wiem czy chcę o tym gadać , mam spory mętlik w głowie. Myślę też o jutrzejszym przyjeździe Aśki.. Chyba pójdę już do pensjonatu , nie chce Wam psuć imprezy. - powiedział Zbyszek.
-Jak chcesz , siedzisz tu jak zbity pies i żal na Ciebie patrzeć idź się prześpij i kłopoty same miną. - próbował pocieszyć Go Michał.
Nie wiem co we mnie wstąpiło - odparł Zibi,
-Ostatnio zachowywałeś się tak dziwnie jak poznałeś Asię.- stwierdził Michaś.
-Co Ty wygadujesz oburzył się Zbyszek  i wyszedł z dyskoteki .
Cała ich rozmowa chodziła mi po głowie, ale postanowiłam się nad tym nie zastanawiać i wrócić do zabawy.To są sprawy Zbyszka i nie należy się wtrącać .
Chwilę później Igła zapytał Daniela, czy może ze mną zatańczyć, Daniel nie miał nic przeciwko  i po kilku sekundach już wywijałam z Igłą. Czułam na sobie wzrok innych zazdrosnych dziewczyn , które najchętniej wydrapałyby mi oczy i wyrwały kępę włosów , za to , że tańczę z libero naszej reprezentacji.
Krzysiek wziął to śmiechem , ja postanowiłam wziąć z Niego przykład i również zaczęłam się śmiać.
Daniel zrobił mi i Krzyśkowi kilka zdjęć podczas tańca. Zintegrowaliśmy się z prawie wszystkimi siatkarzami. W ekipie siatkarzy brakowało Zbyszka, no ale trudno widocznie miał ciężki dzień.
Pobawiliśmy się do 4 nad ranem i wszyscy postanowiliśmy wrócić do Naszych pensjonatów.
Droga powrotna była bardzo, wesoła. Pod pensjonatami umówiliśmy się z siatkarzami na 13 00 na obiad.
Pożegnaliśmy się z Nimi , gdy nagle zauważyłam , że jeden z siatkarzy wchodzi z Nami do Naszego pensjonatu. Chodzi o Kosę, który stwierdził , że Iza nie może spać sama w pokoju i musi dotrzymać jej towarzystwa. Chłopacy z reprezentacji , rzucili kilka śmiesznych tekstów i śmiali się z Kosy.
Ja sama miałam nie zły ubaw bo kto by pomyślał, że Kosa, który widzi Izę dobrze pierwszy raz, bo raczej z meczy jej nie pamięta proponuję jej wspólną noc w hotelu. No ale nie wiadomo co oni tam będą robić hahah :)
-Są dorośli , niech robią co chcą - powiedział Tomek.
- Masz rację szwagierku - zaśmiałam się.
- Dobranoc kochani  - krzyknęła zadowolona Izka, wchodząc z Grzesiem do jej pokoju .
- Tylko wiesz, ciocią to bym jeszcze nie chciała zostać  - odpowiedziałam.
-Spokojnieeee- przeciągnął Kosok.
Wzięłam szybki prysznic i padłam na łóżko, wtuliłam się w Daniela i zasnęłam .
Obudziliśmy się o 12 , po takiej imprezie trzeba było odespać.
Do Naszego pokoju wparował Tomek ,z pytaniem czy mamy coś na ból głowy.
- nie trzeba było tyle pić, kochaniutki - wbiegła za Nim Magda i Go zgasiła.
-nie marudź kobieto - odpowiedział stłumionym głosem.
- Ja Wam radzę iść się ogarniać, bo za godzine wychodzimy na obiad z siatkarzami - wyskoczyłam z łóżka jak poparzona.
- Masz rację siostrunia, nie można się spóźnić - stwierdziła Magda i ruszyła do pokoju na przeciwko .
Ja ubrałam biały top , jeansową miniówkę i czarne sandałki, Moje ciemne brązowe włosy spięłam w wysokiego kucyka. Zrobiłam lekki makijaż. Daniel miał dużo mniej roboty ze swoim wyglądem , ubrał się w jeansowe rybaczki , czarną koszulkę i postawił włosy na żel.
Magda z Tomkiem wparowali do Naszego pokoju ,z oznajmieniem,że są gotowi.Wyszliśmy z Naszego pokoju . Iza z kosą stwierdzili, że nie są głodni i nie idą , więc my ruszyliśmy w stronę pensjonatu siatkarzy.
Wesoła zgraja po minucie pojawiła się przed naszymi oczami. Wydawało się, że nowy dzień służy również Zbyszkowi .
- witam piękne Panie - powitał mnie i Magdę , Igła.
Przywitaliśmy się z wszystkimi siatkarzami buziakiem w policzek, a chlopacy podali sobie dłonie.
Gdy witałam się ze Zbyszkiem , poczułam niesamowitą woń jego perfum. Kochałam męskie perfumy,.
Poczułam usta Zbyszka na moim policzku i poczułam jakby świat przestał istnieć.
Opamiętałam się po kilku sekundach , gdy usłyszałam jak Zbyszek mówi :
- miło Cię widzieć i szczerze się uśmiechnął.
-Ciebie również - odparłam,
Po chwili szliśmy już na obiad i wspominaliśmy wczorajsza/ dzisiejszą imprezę.
Daniel chwycił mnie za dłoń i w tym samym momencie usłyszałam
- no nie.. chyba odechciało mi się jeść - słowa te oczywiście padły z ust Zbycha.
Magda spojrzała na mnie twierdząco , zrozumiałam o co jej chodzi. Wydawało  Nam się, że chodzi o to jak z Danielem okazujemy sobie uczucia, poprzez przytulanie i pocałunki.
Znaleźliśmy świetną restaurację , postanowiliśmy zjeść na dworze. Złączyliśmy stoły i czekaliśmy na jedzenie. Igła jak zwykle, zalewał kawały. Przyznam , że ze śmiechu bolał mnie brzuch. Siedziałam między Zibim a Danielem, było mi trochę dziwnie, sama nie wiem dlaczego, Może dlatego , że nigdy nie wyobrażałam sobie jeść obiadu z moim ulubionym siatkarzem ,a nagle spada to na mnie jak grom z jasnego nieba.
Zibi często dostawał jakieś smsy , wiem że to wścibskie, ale jednego udało mi się podejrzeć .
-Będę za 3 godziny, musimy bardzo poważnie porozmawiać. Mam Ci coś ważnego do powiedzenia, Kocham Cię bardzo :* -Asia.
-Ciekawe.- powiedział pod nosem Zibi, chyba nie chciał powiedzieć tego na głos, ale gdy spostrzegł się , że wypalił to głośno było już za późno.
-Chłopacy zasypali Go setkami pytań , typu co jest takie ciekakwe, co Go tak nurtuje itp.
-Dajcie mu spokój - stanęłam w obronie Zbyszka
- Tak jest Pani kapitan - śmiali się chłopacy salutując.
- Dzięki - zwrócił się w moją stronę Zbyszek .
- Nie ma sprawy - uśmiechnęłam się i pokazałam Zbyszkowi szereg moich białych zębów.
Po obiedzie udaliśmy się na plaże, tam czekali już na chłopaków trenerzy Anastasi i Gardini.
Trening na plaży , to nie zły wycisk. Pojawili się też Iza z Kosokiem, a my mieliśmy z nich nie zły ubaw.
-Chyba nie bardzo się wyspali bo byli zbyt zajęci sobą- rzucił Jarosz
- Zamknij się rudy - odburknął Kosa.
-No proszę jak tu się komuś teksty przez noc wyostrzyły - rzucił szybką ripostę Ignaczak.
-Panowie, do roboty, a nie tu się głupotami zajmujecie- skwitował trener Anastasi.
Chłopacy  cięzko trenowali, ale widać , że wczorajsza impreza, daje im się we znaki.
Dużo rzeczy im nie wychodziło. Trening skończył się po 2 godzinach. Chłopacy cieszyli się, że z plaży jest blisko do pensjonatu bo marzyła im się kąpiel i jakiś wieczorny relaks, zaprosili  Nas wieczorem do siebie, na grę w karty. Postanowiliśmy skorzystać z zaproszenia. Umówiliśmy się na 20:00gdy
 nagle za nami rozległ się kobiecy głos:
- Zbyszek, Zbyszek kochanie!
-O Asia! - uśmiechnął się Bartman nie zbyt szczerze.
- Dobrze,że Cię tu złapałam przynajmniej wniesiesz moje walizki na górę - powiedziała bez zastanowienia.
- Co za tupecik - odparł Igła ,który po chwili odwrócił się do mnie i oznajmij mi , że nie lubi Asi, stwierdził , że wykorzystuję ona Zbyszka, próbuje wypromować się na jego karierze. Igłya powiedział też , że Zbyszek nie widzi , po za nią świata i zrobi dla Niej wszystko, chociaż ja odnosiłam całkiem inne wrażenie, Chociaż co ja tam moglam o nich wiedzieć , miałam z Nimi styczność dopiero drugi dzień a tą całą Asię widzę na oczy zaledwie od 5 minut.
Wchodząc do pokoju napiłam się soku, wzięłam prysznic bo byłam trochę spocona po dzisiejszej wizycie na plaży. Nagle rozległ się dźwięk mojej komórki, dostałam smsa,
- Przygotuj się porażkę w pokera hehe sie ma , Krzyś. :)
- Po moim trupie:)- odpisałam
Zastanawiałam się skąd Igła ma mój numer, ale Daniel przypomniał mi , że podałam mu podczas powrotu z imprezy, :)
Zegarek wskazywał 19  , do naszego pokoju zeszli się Iza (tym razem bez Grzesia) , Tomek i Magda.
postanowiliśmy zrobić jakieś kanapki , zjedliśmy, pomyliśmy naczynia i zegarek pokazywał już 19 52.
Zebraliśmy się i poszliśmy do chłopaków. Siedzieli w pokoju  Jarosza i Siuraka. Rozsiadliśmy się chociaż było trochę ciasnawo , tylu wysokich facetów na raz w nie za dużym pomieszczeniu.
Daniel wygrał pierwszą partię, muszę przyznać grał dość dobrze w karty.
- Gratuluję kochanie - cmoknęłam Go w policzek.
- No to może teraz zmierzysz się ze mną co ? - zaproponował Danielowi ,Zibi który nie grał w pierwszej partii. Zaczęła się wielka rywalizacja między zawziętym i porywczym Zbyszkiem , a cichym i spokojnym Danielem .
- Nie dobieram kart, mam karetę. - odrzekł dumnie Daniel.
- A weź zjeżdzaj chłopie- powiedział arogancko Zbyszek.
- No to my chyba już pójdziemy - powiedziałam stanowczo , chwyciłam Daniela za rękę i wyszliśmy.
-Co za palant ! - krzyknął Daniel.
a ja usłyszałam w pokoju Jarskiego i Bartka , jeden wielki krzyk .
- Odbiło Ci Zbychu? - siatkarze krzyczeli jeden przez drugiego.
W swoim pokoju długo zastanawiałam się o co chodziło Zbyszkowi, czy ta przegrana w karty Go tak zdenerwowała, .Po chwili moich rozmyśleń dostałam smsa .
- Przepraszam Was bardzo. Zbyszek.
Nic nie odpisałam stwierdziłam , że nie warto do tego wracać i się tym przejmować.
Postanowiłam się dobrze wyspać , bo jutro czekał Nas kolejny piękny dzień. :)



I co kochani , jak się podobało ?
Zapraszam do komentowania.
Liczę na szczere komentarze :)
Pozdrawiam.



9 komentarzy:

  1. Zibi troche zazdrosny, nie ma co sie dziwić. czekam na nastepny, bardzo dobrze Ci idzie pisanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem jest za mało realistyczne i akcja za szybko się rozwija, ale ogólnie to spoko ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że nie obrazisz się za szczerą opinię. :
    • niestety są błędy np. " nie złe" zawsze piszemy łącznie :)
    •troszkę wg mnie za szybko rozwija się akcja
    • Trafiają się baaardzo długie ich pogmatwane zdania ( np. też o zbyszku i asi) :)
    Mam nadzieję, że nie odbierzesz tego jakoś hejtu, a jedynie moją opinię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. przyjemnie się czyta, ale staraj sie szerzej opisać każda sytuacje - bardziej działa na naszą wyobraźnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. robi się gorąco widzę, tylko nie wiem gdzie ta Asia była podczas partyjki kart ;>
    i baaaardzo proszę zwracaj większa uwagę na przecinki, bo postawione w złym miejscu zmieniają całkowicie sens...
    to mniej więcej tyle, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacyjnie! Strasznie ciekawi mnie, co takiego do powiedzenia miała Aśka Zbyszkowi. Mam nadzieję, że niedługo się dowiemy. No i interesujący jest również fakt, że dziewczyny Zibiego nie było, gdy wszyscy grali w karty. Ale w sumie to nawet lepiej. A Bartman widzę, ze zaczyna się robić zazdrosny. W sumie to słodkie takie ;) Czekam na ciag dalszy.
    [volleyball-and-love.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  7. Super!! ;DD ale suchaj jak chodzio siatkarzy to to takie malo realistyczne bo co trening maja tylko 2h na caly dzien i co ze niby tak wszyscy sie zkumplowali z grupka turystow?!
    noo ale tak to czadowo, akcja sie rozwija i zbyszek robi sie zazdrosny ;) a jakby cos to jak wyzej pisza ze za szybko sie rozwija akcja to ja tak nie uwazam a wnet przeciwnie rozwija sie doskonale!

    pozdrawiam;***

    OdpowiedzUsuń
  8. Nadrobiłam rozdziały i stwierdzam, że ogółem blog jest ciekawy.
    Ciekawi mnie co będzie dalej między Danielem, a Zbyszkiem. Może się pobiją? Zobaczymy.
    Na pewno będę tu zaglądać częściej. :)
    Gorąco pozdrawiam i równocześnie zapraszam tu ---> http://bo-w-oczach-tkwi-sila-duszy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. akcja rozwija sie zbyt szybko . z reszta jest naprawde mało realistyczne. . no i błędy "sie ma " serio ?

    OdpowiedzUsuń