Łączna liczba wyświetleń

środa, 22 maja 2013

Rozdział 11.



Obudziłam się rano i nie dowierzałam w to co się stało. Obok mnie leżał nagi Zbyszek, a mnie chyba zjadały wyrzuty sumienia. Tylko dlaczego ? Przecież byłam wolna, bez zobowiązań. Mimo tego czułam się podle. Dokładnie tak samo jak wtedy w Sopocie, gdy Zbyszek mnie pocałował a ja nie protestowałam. Tylko ,że wtedy byłam w związku z Danielem ,a teraz? Teraz jestem sama i mogę robić co mi się żywnie podoba. Chociaż może moje serce nadal należało do Daniela? Zibi zaczął się kręcić, ale na szczęście się nie obudził więc miałam jeszcze więcej czasu na to aby rozmyślać. Nie powiem , Zbyszek przecież nie był mi obojętny, ale to wszystko wydaje mi się zbyt piękne , aby było prawdziwe.Takie rzeczy zawsze tylko i wyłącznie mi się śniły, a teraz rzeczywiście leże naga w łóżku ze Zbyszkiem Bartmanem. Mało tego wiem ,że Zbyszek jest we mnie zauroczony. Chociaż przeraża mnie myśl, że każdy będzie porównywał mnie teraz do Asi, a przecież między mną a nią jest kilka zasadniczych różnic. Ja w życiu nie potrafiłabym zdradzić swojego chłopaka i lecieć tylko na jego pieniądze, a ona obie czynności robiła notorycznie. Niedługo skończył się czas moich wewnętrznych refleksji , bo soczystym buziakiem obudził mnie Zibi.
- Cześć mała. – dodał bo wykonanej czynności.
- Witam Pana , jak się spało ? – zapytałam jak gdyby nigdy nic.
-Z Tobą? Wspaniale!- uśmiechnął się zalotnie.
-Wiesz co Zbyszek? Ja nie długo będę się zbierać.
-Dlaczego tak szybko ? Coś się stało?
-Nic się nie stało ,ale jestem to winna Paulinie. –wyjaśniłam mu trochę nie pewnie.
-Ola, co się dzieję? Czy Ty żałujesz tego , co wydarzyło się między Nami ?- Zapytał mnie Zibi, nie ukrywam ,że brzmiało to dość poważnie.
-Jeśli mam być szczera, to mam duże wyrzuty sumienia, ale nie żałuje.
-Względem kogo masz te wyrzuty? – Zapytał ponownie, bardzo poważny Zibi.
Zaskoczył mnie tym pytaniem , bo nie chciałam mu mówić, że chodzi o Daniela, ale jeśli oczekiwał szczerej odpowiedzi to powiedziałam mu .
-Względem Daniela. – powiedziałam cicho.- Wiem głupia jestem. – dodałam i wyskoczyłam z łóżka całkiem zapominając o tym ,że jestem naga.
Zbyszek również wyskoczył i złapał mnie za rękę.
-Nie jesteś głupia kotek ,ale ten chłopak nie jest warty Twoich zmartwień. Jakoś ani on , ani Asia nie mieli wyrzutów sumienia, w czasie kiedy Nas zdradzali. Jesteś wspaniałą kobietą którą ja bardzo pragnę mieć. Zgodzisz się zostać moją dziewczyną?
Osłupiałam! Myślałam , że się przesłyszałam, lecz po chwili zdołałam wykrztusić z siebie kilka słów.
- Nie, nie zgodzę się. Bo to się wszystko zbyt szybko dzieję.
-Czyli nic dla Ciebie nie znaczę?- Zbyszek wyraźnie posmutniał.
- To nie tak ,Zibi. Posłuchaj, minęło bardzo mało czasu od tej całej sytuacji. Ponad miesiąc, to jest naprawdę krótko . Nie jesteś mi obojętny, nie patrze teraz na Ciebie jako na mojego idola, tylko jak na faceta . To jest takie piękne, aż nie chce mi się wierzyć, że to wszystko dzieję się naprawdę.
- Za piękne? Kobieto ja za Tobą szaleję! Czy Ty nie rozumiesz, że jeśli tylko będziesz chciała to może trwać już zawsze ?
- Wolałabym się na razie wstrzymać, ale przecież nie wykluczam , że kiedyś będziemy razem . – uśmiechnęłam się do Niego i pocałowałam Go w policzek.
- Potrzebujesz czasu ? – zapytał mnie Zibi siadając na łózko w którym poprzedniego wieczora działa się magia.
-Tak , proszę Cię o troszeczkę czasu na moje własne rozterki i przemyślenia.
-Dla Ciebie wszystko księżniczko .- uśmiechnął się Zbyszek i poszedł do łazienki.
Po kąpieli pożegnałam się z Nim , zamówiłam taksówkę i pojechałam do domu Pauliny. Nie chciałam , żeby Zbyszek mnie odwoził. Ciągle dręczyło mnie to co wydarzyło się wczorajszego wieczora.  Zbyszek chyba nie potrafił do końca pogodzić się z tym ,że na chwilę obecną dałam mu kosza. Dla mnie jest to w ogóle nie wyobrażalne. Chłopak , który jest moim idolem zresztą jak połowy nastolatek ostatnimi czasy, poprosił mnie o to ,abym została jego dziewczyną. A ja odmówiłam, gdzie inne by się zabijały o to ,aby dotknąć chociaż na chwilę jego dłoni, dostać jego koszulkę albo nawet powąchać jego skarpetkę. Echo pytania które rano zadał mi Zibi ciągle odbijało mi się w uszach.  A jeśli chodzi o Daniela, to może Zbyszek ma rację, że Daniel nie jest warty moich łez i zmartwień, ale może ja ciągle miałam nadzieję na to ,że będzie się o mnie starał i walczył o Nas.  Mam nadzieję, że czas pokaże kto jest warty mojej osoby.  Z rozmyśleń wyrwał mnie głos taksówkarza:
- Jesteśmy na miejscu..
- Ile płacę ?- zapytałam grzecznie.
- 25 zł poproszę.
- Proszę bardzo , do widzenia.
W drzwiach już powitała mnie Paulina.
- Heeeej! I jak było ? Opowiadaj! – krzyknęła wręcz moja przyjaciółka.
- Cześć kochana . – Cmoknęłam ją w policzek i zaczęłam  odtwarzać jej każdą minutę wczorajszego wieczora  no i dzisiejszego poranka.  Po opowiedzeniu jej wszystkiego usłyszałam:
- Wiesz co Olka? Wiem , że zazdrość to zła cecha, ale zazdroszczę Ci takiego Zbyszka.  On pewnie szuka już stabilizacji i chcę się ustabilizować przy Tobie. Przecież widać jak on na Ciebie patrzy i jak za Tobą szaleję..
- Paula sama wiesz jak jest. Nie chce być ze Zbyszkiem tylko po to aby był zapomnieniem po Danielu .- z oczu poleciały mi pojedyncze łzy , które moja przyjaciółka bez problemu zauważyła.
- Nie płacz, proszę Cię. – mówiąc otarła mi łzy z policzków. Ola sama dobrze wiesz, że Daniel potraktował Cię jak śmiecia.  Nie rób sobie nadziei , że on znowu wróci na kolanach i będzie prosił Cię o wybaczenie. Nawet nie jest warty Twojego wybaczenia, nie jest warty Ciebie.
-Przecież każdy zasługuję na drugą szanse, chyba. – zastanawiałam się.
- Skoro zdradził Cię , raz to zrobi to drugi raz. Nie znasz tej zasady ? – zapytała mnie przyjaciółka.
-Znam Paulinko, znam . Wiem jedno, muszę sobie wszystko przemyśleć, ale to dopiero jak wrócę do domku teraz czas na zabawę  . – uśmiechnęłam się przez łzy i mocno przytuliłam przyjaciółkę.
Postanowiłam wreszcie zdjąć suknie w której wczoraj wyszłam na spotkanie ze Zbyszkiem , ubrać strój kąpielowy i wypluskać się w basenie przed domem Pauli. Paulina zrobiła nam dobre drinki i dosyć  intensywnie się relaksowałyśmy. Po wygłupach w basenie postanowiłyśmy zrobić  sobie szybki obiad. Ziemniaki , mizeria i mięso mielone.  Z Pauliną zawsze było wesoło , nigdy się razem nie nudziłyśmy i wspaniale spędzało nam się razem czas. Naczynia pomyła oczywiście zmywarka, bo w domu Pauliny nie było opcji , żeby ktoś za bardzo się przemęczał . Po obiedzie postanowiłyśmy się lekko zdrzemnąć bo woda i obiad wyciągnęła z Nas resztki sił.




*** Oczami Zbyszka. 
Siedzę w domu babci  i myślę  o Oli . Wczoraj było tak wspaniale,obudziłem się przy Niej bardzo szczęśliwy, czułem ciepło i zapach jej cudownego ciała. Ona niestety była jakaś nie swoja, inna ,  niedostępna. Wyraźnie widać było , że żałowała tego co wydarzyło się miedzy Nami. Osobiście jest mi bardzo przykro, ale może ona ma rację. Może wszystko dzieję się miedzy Nami zbyt szybko. Chociaż seks nie był planowany, wyraźnie nas oboje poniosły wczoraj gorące emocję . Ja nie żałuje tego co się stało, nie mogłem sobie wymarzyć lepszej kobiety niż Ola. Jej delikatne ciałko, dłonie które mnie dotykały i nogi którymi mnie oplotła sprawiały , że czułem się jak w siódmym niebie. Ciekawe co teraz robi, ciągle o Niej myślę bo jest niesamowita. Nie ma sekundy , żebym nie myślał o tym ,co robi? Jak się czuję? O czym myśli ?  Jednym zdaniem: Wpadłem po uszy.  I wiem jedno : będę o Nią walczył , bo bardzo mi na Niej zależy, jest jedyna w swoim rodzaju i na pewno się nie poddam . Bo mam za dużo do stracenia.  Postanowiłem nie zwlekać i napisałem do Niej smsa:  „ Spotkamy się wieczorem ?”. ale niestety odpowiedzi zwrotnej na razie nie otrzymałem.



*** Oczami Olki
Gdy się obudziłam była godzina 15:36, Pauliny nie było już w łóżku. Wzięłam do ręki telefon w celu zadzwonienia do mojej mamy. Na wyświetlaczu zobaczyłam ,że mam jedną nieodebraną wiadomość od Zbyszka z zapytaniem czy się spotkamy. Nie wiedziałam co mam mu odpisać, ale odpisałam , żeby przyjechał do domu  Pauliny o 18. Chciałam Go zobaczyć bo nie wiadomo kiedy się teraz zobaczymy, ale wiem jedno: nie prędko.  Zeszłam na dół do kuchni w której Paulina przyrządzała pieczone banany w czekoladzie.
- Zbyszek przyjedzie dziś o 18, nie masz nic przeciwko? – zapytałam.
- No pewnie, że nie mam. Jasne, niech przyjedzie. Posiedzimy , pogadamy może jakiś film zobaczymy. A jeśli będziesz chciała zostawię Was samych. – uśmiechnęła się przyjaźnie Paulina.
- Nie ma potrzeby, żebyś zostawiała Nas samych kochana. Dziękuję , że jesteś.  -  zrobiłam krok w stronę przyjaciółki i mocno ją uściskałam.
Zjadłyśmy prędzej wspomniane pieczone banany w czekoladzie , następną turę naczyń włożyłyśmy do zmywarki  i z racji tego , że była pełna nacisnęłam przycisk START.  Poszłam wziąć prysznic, a Paulina na podwórku myła swój malutki samochodzik . Po kąpieli ubrałam krótkie jeansowe szorty , w środek włożyłam miętową koszulę na ramiączkach na nogi wcisnęłam białe conversy , a włosy wyprostowałam. Pełnego makijażu nie robiłam , bo było za gorąco. Pomalowałam rzęsy tuszem, a oczy czarną kredką i udałam się w stronę tarasu , aby usiąść się na baaardzo wygodnym leżaku.  W kieszeni spodenek poczułam wibrację. Dzwonił do mnie Zbyszek, sama nie wiedziałam ,czy chce z Nim rozmawiać, ale w końcu wcisnęłam zieloną słuchawkę.
- Tak słucham ?  - rozpoczęłam rozmowę.
- Olka, nie długo u Was będę.  Chciałem Ci tylko powiedzieć, że przed chwilą widziałem …
- Kogo?- bezczelnie przerwałam Zbyszkowi.
-Asię i Daniela..
- Cooo? – krzyknęłam i zerwałam się z leżaka.
- No tak, widziałem ich koło galerii , całujących się.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć, więc powiedziałam tylko :
- Ok. Czekamy na Ciebie –i  rozłączyłam się.
Po wciśnięciu czerwonej słuchawki , rozryczałam się jak bóbr, ręce zaczęły mi się trząść i upuściłam szklankę którą trzymałam w jednej z rąk. Paulina przybiegła do mnie z prędkością światła.
- Co się dzieję? Ola!
- Dzwonił Zbyszek…
- No i co powiedział? Coś mu się stało? – Paulina zadawała pytanie jedno po drugim.
- Nic mu się nie stało . Paulina! On właśnie widział Asię i Daniela jak się całują! Rozumiesz?- wykrzykując te słowa , wpadłam w lament i zaczęłam wręcz wyć.
- Jak to tu w Bydgoszczy ? Przecież to nie możliwe.- zastanawiała się Paulina.
- Przecież ta cała Asia , pochodzi stąd! Paulina , ja myślałam że on się zmieni, że będzie o mnie walczył..
- Co za palant ! Teraz sama widzisz, że nic by się nie zmieniło. Obiecał , że będzie o Ciebie walczył , a przyjechał tu i mizia się z tą panną. Ola opanuj się i zejdź na ziemię! – wykrzyczała mi prosto w twarz przyjaciółka.
 Moje łzy nadal miały ode mnie duży upust ,bo zalały mi całe oczy. Dosłownie nic nie widziałam. Postanowiłam posprzątać po sobie szklankę która zbiłam  i bez namysłu zaczęłam zbierać szkła ręką. Gdy nagle usłyszałam za swoimi plecami.
- Cześć, już jestem!
To był oczywiście Zbyszek, a ja nie miałam nawet siły powiedzieć, do Niego cześć , na które czekał. Siedziałam skulona przy tych szkłach , a łzy nadal przysłaniały mi cały świat. Jak Daniel mógł mi zrobić coś takiego? To wszystko z Sopotu znowu do mnie wróciło. Znowu przed oczami pojawił mi się obrazek Daniela i Asi podczas stosunku. Położyłam się histerycznie na posadzkę tarasu ściskając w prawej ręce szkła. Zbyszek i Paulina nie wiedzieli co się dzieję, szybko do mnie podbiegli.
-Kotek, co Ci jest?! – Zbyszek obrócił moje ciało na plecy.
-Puść te szkła!- Krzyknęła zaraz po Nim Paulina.
Posłusznie , bardzo obojętnie wypuściłam szkła z mojej pięści , nawet nie czułam ,żadnego bólu ale z dłoni dosłownie lała mi się krew.
- Ola co Ty wyprawiasz? Chcesz , żebym dostał zawału. Paulina przynieś lód , kompres  z zimną wodą i jakiś czysty! –Polecenie wydał nikt inny jak Zbyszek.
Usiadłam nadal zapłakana , rękę trzymałam w powietrzu jakby miała mi zaraz odpaść, Paulina przyleciała z całą domową apteczką. Mój szok po wiadomości od Zbyszka trochę opadł i zaczęłam odczuwać ból. Zbyszek sprawnie zajął się moją dłonią.Chociaż widziałam, że był zdezorientowany i bardzo się o mnie bał. Gdyby nie on, nie wiem co bym zrobiła ,ale na pewno sama bym sobie z tym nie poradziła. Być może przecięła bym sobie jeszcze jakieś ścięgna. Łzy również zwolniły  i poszłam przemyć twarz.. Pochylając się nad zlewem spojrzałam w lustro i doszłam do wniosku , że nikt nie będzie już ze mną postępował tak ja zrobił to Daniel . Nie będę już za Nim rozpaczać i czas najwyższy zapomnieć o tym bydlaku. Wyszłam z łazienki i dosłownie walnęłam w mur składający się ze Zbyszka i Pauliny.
- Przepraszam Was- wykrztusiłam z siebie.
- Nie wiedziałem ,że jeszcze Ci tak na Nim zależy. – powiedział Zbyszek.
- Już nie zależy. Ta sytuacja pomogła mi zrozumieć, że on naprawdę nie jest mnie wart..- odparłam.
- No brawo, wreszcie. – Powiedziała ironicznie przyjaciółka.
Postanowiłam postawić wszystko na jedną kartę , powiedziałam sobie, że co ma być to będzie i podeszłam do Zbyszka.
- Chciałabym Ci coś powiedzieć.. – zaczęłam bardzo nie pewnie.
- Słucham Cię bardzo uważnie. – Zbyszek wyraźnie był zły, za mój wybryk z przed kilkunastu minut.
- Właśnie do mnie dotarło ,że Daniel na pewno nie jest mnie warty  i nie chce mieć z nim więcej nic wspólnego. Nie chce Go widzieć, nie chce Go znać i…
- I? – zapytał Zbyszek
- I chcę mieć takiego wspaniałego mężczyznę jakim jesteś Ty. – dokończyłam , rzuciłam się na atakującego naszej reprezentacji i znacząco Go pocałowałam.
Gdy się od Niego oderwałam ,Zbyszek był bardzo zaskoczony,a Paulina gdzieś zniknęła chociaż po chwili już wszystko było wiadomo.
- Nic ,z tego nie rozumiem . – Bartman śmiesznie podrapał się po głowie.
- Jaki Ty głupi jesteś Zbychu! – krzyknęła z oddali Paulina , biegnąca do Nas z szampanem.
- Mistrzyni ciętej riposty. – zaśmiał się Zbyszek , obejmując mnie już jako swoją dziewczynę. 




_______________________________________________________
Dzień dobry kochani , oto kolejny rozdział pod którym mam nadzieję, będziecie wyrażać swoje opinię. Dziękuję bardzo, za liczną ilość komentarzy pod poprzednim rozdziałem. Nie ukrywam, że duża ilość komentarzy bardzo motywuję mnie do dalszego pisania, bo wiem ,że mam dla kogo tworzyć kolejne wątki tej historii. Jesteście wspaniali
Olkaa.

14 komentarzy:

  1. chce więcej i więcej i więcej !
    to jest po prostu świetne!
    :*<3

    OdpowiedzUsuń
  2. masz talent , genialne!:)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ;) kiedy następny, bo już nie mogę się doczekać?? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ! Czekam na następny rozdział ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że postanowiła dać sobie spokój z Danielem.Mam nadzieję,że z Zibim będzie szczęśliwa.Zapraszam
    http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. widze taki cały rozdziął Bartmanowy i dlatego mi się tak podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś mi się zdaje że Bartman kłamał że widział Asię i Daniela razem żeby być z Olką. Ale świetny i jestem ciekawa jak to się potoczy

    OdpowiedzUsuń
  9. To Ty jesteś wspaniała.! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. A kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w przyszłą środę !:)
      jeśli macie jakieś pytania odnośnie bloga , to proszę pisać https://www.facebook.com/SerceOddaneSiatkowce?fref=ts :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  11. Więcej, więcej, więcej!! Cudowny! Uwielbiam to czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Suuuper <3 uwielbiam ten blog. :D ♥

    OdpowiedzUsuń